poniedziałek, 23 marca 2009
MEKKA. RELACJA.
To była druga tak duża nasza impreza we Wrocławiu.
Naprawdę jednak z najlepszych jakie zagraliśmy. Na pewno nie bez znaczenia pozostaje fakt, że wszystko działo się w naszym rodzinnym Wrocławiu. Przed ta imprezą wciąż jeszcze brakowało nam na koncie takiej naprawdę dużego wydarzenia we Wrocławiu. Ziściło się.
Udowodniliśmy nie tylko sobie, ale wszystkim którzy przyszli do Mekki, że potrafimy grać naprawdę dobre imprezy.
Tym bardziej cieszy nas to, że dzieliliśmy scenę z naszymi przyjaciółmi z Hungry Hungry Models, którzy mimo problemów technicznych na początku skopali wszystkim tyłki swoim fidgetowo-bangerowym setem. Sylwia i Piotrek przyjechali do nas zresztą już w czwartek i świrowaliśmy razem cały weekend. Pomimo, że nie było zapowiadanych na tamten weekend 9 stopni, spóźniliśmy się na zwiedzanie Hali Stulecia, to świetnie się bawiliśmy. Byłby to jeden z najfajniejszych weekendów ever, gdyby nie jedne przykry incydent na sam koniec, o którym tu jednak nie będziemy wspominać.
Wracjąc do Mekki, to naprawdę było gorąco. Mimo, że nigdy nie byłem tam stałym bywalcem, nie pamiętam tak euforycznej imprezy w tym miejscu.
Na małej sali parkiętem kręcili chłopcy ze Skweepolis, grający nic innego jak skweee.
Bawiliśmy się do białego rana, wypiliśmy duzo alkoholu - jednym słowem - pełna kurwa.
Wielkie dzięki dla wszystkich, którzy przyszli na nasżą imprezę do Mekki.
Szacunek dla Hungry Hungry Models, Tiny Tunera, Skweepolis, Radia.Nadaje.Com, Radia Luz i Drogi Do Mekki.
Bez was nie było tej imprezy. Dzięki!
Pzdr.
Stadtkind
Etykiety:
bass,
droga do mekki,
hungry hungry models,
krejzole,
napierdalanie,
piwo,
Radio Luz,
radio.nadaje.com,
skweepolis,
slam dunk,
wóda,
wrocław
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
siema chlopaki, nie wiem czy mnie pamietacie, kiedyś spotkalismy sie w kamforze jak byl m-cut. w mekce było elegancko, naprawde dobry set, same hity i był ogień na parkiecie. jesli o mnie chodzi to zawiodłem sie modelkami bo choc im sie psulo na poczatku to muzycznie zaczeli rewelacyjnie ale po 15 min juz mi sie przestało podobac. pozdro i do zobaczenia nastepnym razem
...no i okazało sie ze mekka jednak potrafi! pzdr...może w koncu coś sie w Breslau zacznie dziać pod katem nowej muzyki elektronicznej
@ Zambon
Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Bowiem to nie była nasza inicjatywa od początku do końca.
Niemniej jednak może coś się ruszy.
Jestem takiej nadziei.
@Guenther und Hidle
Dzięki za miłe słowa.
Co do HHM, to niespodziewane usterki wszystkich trochę wybiły z rytmu i rozstroiły nasze nerwy.
Moim zdaniem jednak ich set był dobry. Mocne kopnięcie.
Następny raz, to 24 kwietnia w Kamforze z Mental Cutem i Buszkersem.
Prześlij komentarz