środa, 29 lipca 2009
Fake Mars?
To że "Mars" Fake Blooda jest kawałkiem ponadczasowym i zapisze się w annałach muzyki klubowej nie ulega chyba wątpliwości. Theo Keating, bo to prawdziwe naziwsko niegdyś mitycznego Fake Blooda (dla niewtajemniczonych, inne jego alias to Dj Touche), do końca tego projektu będzie kojarzony zawsze z tym numerem. Poprzeczkę zaś ustawił nawet jak dla siebie bardzo wysoko. "Mars" zmienił pewnie podejście do tworzenia kawałków u niejednego producenta, a całe rzesze zainspirował. Na pewno pojawią się też epigoni i plagiatorzy.
No właśnie, słyszałem bowiem opinie że np. "Bonkers" to zżynka z "Marsa". Znowuż na blogach piszczy teraz w trawie, że "UFO" Jack Beatsa ma być "MArsem" a.d. 2009. Trudno mi się z tym zgodzić, natomiast sam odkryłem, nieco dosłowne naśladownictwo. Kto się odważył? Nazwa mówi sama za siebie - Mightyfools.
Mightyfools są z Holandii. Na początku, gdy parę razy obili mi się o oczy w siecie, nie zwracałem na nich specjalnie uwagi, traktując jako kolejnych blogowych nuworyszów, których kawałki po przesłuchaniu lądują w koszu, ale upycham je po kątach twardego dysku.
W pewnym momencie jednak coś mnie musiało zaintrygować, zaciekawić. Wróciłem i przesłuchałem. Popełnili kilka naprawdę niezłych remiksów, jak te dla Boltana, Kelevry czy Sound of Stereo. No i własne kawałki. "Addict". Jak dla mnie brzmi jak parafraza "Marsa". Długie perskusyjne intro z narastającym napięciem, dwa mostki, ze stabami, euforyczne, przestreznne, z "halowym" brzmieniem, no i nieco przybrudzony, surowy bas. Sprawdźcie sami:
Mightyfools - Addict
Ale nie mam zamiaru się na nich wyżywać. Lubię ten kawałek. Nie rzuca na kolana, ale też nie jest jedynie wypełniaczem. Jest ot! dobry. Przez pewnie jakiś czas jeszcze będzie mi się podobać potem zapomnę.
Sam Fake Blood zaś, mimo że przypomniał o sobie ostatnio dwoma remiksami, to jakoś nie popisał się zbytnio. Niby jest dobrze, kawałki są fajne, ale brakuje gdzieś mocy i tej parkietowej bystrości poprzednich produkcji. Starzeje się?
Calvin Harris - Ready For The Weekend (Fake Blood Remix)
Pzdr.
Stadtkind
Etykiety:
calvin harris,
epigonizm,
fake blood,
inspiracja,
mars,
mightyfools,
naśladownictwo,
niewiem,
parafraza,
trawestacja,
wszechczasy,
zżynka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz