środa, 30 września 2009
Sorry, Ghettoblaster feat. Riva Starr
Riva Starr (Southern Fried / Made To Play / Dirtybird, London)
Sekta & Kosakot (Sorry, Ghettoblaster)
Slam Dunk (slamdunked.blogspot.com)
W ciągu ostatniego półrocza klubowe parkiety szturmem zostały podbite przez plemienne perkusje i etniczne wstawki. Za taki stan rzeczy jakaś część odpowiedniości należy zrzucić na Riva Starra, londyńskiego producenta który już w najbliższą sobotę wystąpi na Sorry, Ghettoblaster. To jeden z pionierów zabaw congosami oraz korzystania z bałkańskich czy klezmerskich motywów i przenoszeniu ich w świat nowoczesnej muzyki klubowej. Wielu święcących sukcesy producentów podaje go jako jedną ze swoich inspiracji. Słowa uznania płyną do niego zarówno ze strony młodej sceny blogowej, jak i od tuzów klasycznej elektroniki, a jego remiksy należą w tej chwili do najbardziej pożądanych (dokonał ich m.in. dla Gossip czy Fatboya Slima). Artysta wydawał dla wytwórni takich jak Southern Fried czy Dirtybird, a na jesieni ukaże się jego pełnowymiarowy album dla należącej do Jessego Rose'a oficyny Made To Play. Dla określenia stylu jego najnowszych produkcji DJ A-Trak (deklarujący się jako jeden z miłośników) ukuł nazwę klez - tech. W takim stylu utrzymany jest właśnie singel promujący nadchodzący album, czyli "I Was Drunk" z gościnnym występem panów z Nôze (warto zobaczyć teledysk zmontowany z motywów z "Czarnego Kota, Białego Kota"). Jednak nie wszystkie numery Riva Starra to tylko zabawa z samplami - artysta potrafi również nagrywać grube basy, klasyczny, filtrowany house (remix Malente który właśnie ukazał się nakładem Fool's Gold) albo zrobić głęboki, minimalistyczny edit The Doors ("The End", czyli najlepszy numer roku na koniec balangi). Na imprezie wystąpią również Sekta i Kosakot, a support zapewni duet Slam Dunk.
3 października - Klub 55 - Plac Defilad 1 - start: 22.00 - wstęp 20 PLN
//////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Od siebie dodam, że już od ponad roku śledzę to co robi Riva Starr. Mimo, że nie zawsze graliśmy jego kawałki, to jego produkcje zawsze robiły na mnie wrażenie. Ostatnio coraz częściej jednak pojawiają się w naszych setach. "Vouxhall" był standardem kilku ostatnich imprez. Parę razy Zaczynaliśmy od remiksu Gossip, no i zawsze znalazło się miejsce na remiks The Young Punx. To co zostało napisane w promocyjnej notce o wszechstronności Riva Starr jest absolutną prawdą. "I was drunk" wpisuje się w nurt fascynacji folkiem i etno, wspomniany remiks Gossip to zabawa z vocal housem, remiks Don Diablo ociera się o disco house, zas "Vouxhall" to rasowy electro house z mocnym basem. Gdzieś pomiędzy tym odnaleźć można elementy acid housu czy techno. Z pełnym przekonaniem, bez kokieterii, stwierdzam, że jest naprawdę jednym z najciekawszych obecnie producentów i didżei na tym skrzydle sceny.
The Young Punx - Juice & Gin (Riva Starr Remix)
Pzdr.
Stadtkind.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz