wtorek, 30 grudnia 2008

Euphoria.

Nie będzie to wpis o kawałku z głośno komentowanej płyty Zomby'ego, którą swoją drogą polecam.
O tym może innym razem. Rzecz tyczy się jednego wątku z filmu "Interstate 60" (polskie tłumaczenie: "Ale Jazda!"), na który przedwczoraj w nocy trafiłem w telewizji.

Nie będę rozwodził się na temat filmu, jest całkiem niezły i mimo, że klamra kompozycyjna opiera się na bardzo banalnym przekazie, to sam splot wątków i humor zasługują na pochwałę, także film warto zobaczyć. Po więcej informacji, odsyłam gdzie indziej.

Epizod, który mnie zainteresował, to wizyta w miasteczku "Banton", w którym pełnoletniość osiąga się w wieku 13 lat i można legalnie zażywać syntetyczny narkotyk o wspomnianej nazwie "Euphoria".

Poniżej dwa filmiki z fragmentami filmu, zawierające wspomniany wątek.
Jak to wszystko funkcjonuje wytłumaczy wam Kurt Russel w drugim z zamieszczonych urywków.

(Właściwy wątek zaczyna się w pierwszym z filmików od około 2:50, jak kogoś interesuje wcześniej fragment zabawnego epizodu z nimfomanką, zainteresowanych odsyłam jeszcze do "part 5' na Youtub'ie.)




cd.



Inspirujące.

Pzdr.
M.


P.S. Fajny remix Frankie Goes To Hollywood.

Brak komentarzy: